Prototyp marzeń Ford GT40 Roadster z Le Mans
Czy można wyobrazić sobie Forda GT40 bez charakterystycznego dachu? W 1965 roku, gdy świat oszalał na punkcie wyścigowej wersji coupe, która miała wkrótce zdominować Le Mans, w tajnych hangarach Forda rodziła się jeszcze śmielsza wizja: GT40 Roadster. Ten prototyp, jeden z dwóch ever zbudowanych, nigdy nie trafił do produkcji, a jego historię przez dekady spowijała mgła zapomnienia. Teraz, niczym feniks, powraca na aukcję, by przypomnieć światu, że legenda GT40 miała także otwarty rozdział.
Czy wyobrażasz sobie auto stworzone nie tylko dla prędkości, ale i z pasji, rywalizacji, a czasem nawet z czystej złości? Ford GT40 jest właśnie takim pojazdem – zrodzonym z pragnienia Henry’ego Forda II, by pokonać Ferrari na ich własnym europejskim podwórku. Gdy większość entuzjastów myśli o GT40, przed oczami staje im zamknięte coupé, które zdominowało Le Mans przez cztery kolejne lata od 1966 do 1969 roku. Ale czy wiedzieliście, że istniała również wersja bez dachu?
17 maja 2025 roku w Indianapolis odbędzie się wyjątkowe wydarzenie dla kolekcjonerów i miłośników motoryzacji. Na aukcji Mecum pojawi się prawdziwy biały kruk – jeden z zaledwie dwóch zachowanych na świecie prototypów Ford GT40 Roadster, noszący oznaczenie nadwozia GT/109. Co czyni ten samochód tak wyjątkowym? To jedyny otwarty GT40, który kiedykolwiek ścigał się w legendarnym 24-godzinnym wyścigu Le Mans.
Czy ten niezwykły kawałek amerykańskiej historii motoryzacyjnej znajdzie nowego właściciela? I jaką cenę osiągnie ten bezcenny artefakt z czasów, gdy amerykański gigant postanowił rzucić wyzwanie europejskiej elicie wyścigowej?
Dlaczego Roadster?
Historia Ford GT40 Roadster rozpoczyna się w burzliwym okresie rywalizacji między Fordem a Ferrari. Między styczniem 1964 a kwietniem 1965 roku Ford zbudował dwanaście prototypów GT40, z czego pięć w wersji bez dachu. Był to czas intensywnych eksperymentów i poszukiwań idealnej formuły, która pozwoliłaby amerykańskiemu producentowi zdobyć upragnione zwycięstwo w Le Mans.
Prototypy Roadster stanowiły fascynujący rozdział w rozwoju GT40. W przeciwieństwie do typowego procesu projektowania samochodów wyścigowych, gdzie dąży się do maksymalnej sztywności nadwozia poprzez konstrukcję zamkniętą, inżynierowie Forda podjęli wyzwanie stworzenia otwartego pojazdu o porównywalnych właściwościach. Wymagało to innowacyjnych rozwiązań konstrukcyjnych, które zapewniłyby wystarczającą sztywność skrętną mimo braku dachu.
Podwozie GT/109, które trafi na aukcję, zostało dostarczone do warsztatu Carrolla Shelby’ego w marcu 1965 roku. Tam przeszło intensywne przygotowania przed swoim wielkim debiutem na torze Circuit de la Sarthe. Samochód pomalowano w biało-niebieskie barwy zespołu „Ford France” i wyposażono w silnik Cobra V8 o pojemności 4,7 litra, połączony z pięciobiegową manualną skrzynią ZF. Wnętrze wykończono niebieską skórą, tworząc elegancki kontrast z białym nadwoziem.
Jedenaście okrążeń chwały
Wyścigowa kariera GT/109 była krótka, ale znacząca. W 1965 roku samochód wziął udział w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, prowadzony przez legendarny francuski duet – Maurice’a Trintignanta i Guya Ligiera. Był to jedyny przypadek, gdy wersja Roadster GT40 stanęła na starcie tego prestiżowego wyścigu.
Podczas kwalifikacji prototyp pokazał imponujące możliwości, jednak los nie był łaskawy dla otwartego GT40. Po zaledwie 11 okrążeniach samochód musiał wycofać się z rywalizacji z powodu awarii skrzyni biegów. Nie był to odosobniony przypadek – z 51 samochodów, które wystartowały w wyścigu, tylko 14 zobaczyło na mecie flagę w szachownicę. Edycja z 1965 roku zakończyła się potrójnym zwycięstwem Ferrari, co tylko wzmocniło determinację Forda do odniesienia sukcesu w kolejnym roku.
Po nieudanym wyścigu GT/109 wrócił do warsztatów Shelby American, gdzie miał zostać odbudowany. Jednak zamiast powrotu na tor, samochód stał się platformą testową dla różnych innowacji technicznych, w tym eksperymentalnych automatycznych skrzyń biegów, nowatorskich systemów hamulcowych i silników wyścigowych. Był to kluczowy etap w rozwoju programu GT40, który ostatecznie doprowadził do historycznego zwycięstwa w Le Mans w 1966 roku.
Technologiczny majstersztyk na kołach
Pod białą karoserią GT/109 kryje się prawdziwy technologiczny majstersztyk swojej epoki. Sercem samochodu jest odbudowany silnik HiPo 289 V8, wyposażony w rzadki, eksperymentalny kolektor dolotowy zaprojektowany przez zespół Shelby’ego oraz charakterystyczny układ wydechowy znany jako „Bundle of Snakes” (Wiązka węży). Ten ostatni element nie tylko zapewniał optymalny przepływ spalin, ale również tworzył niepowtarzalną symfonię dźwięków, która do dziś wywołuje ciarki u miłośników motoryzacji.
Pięciobiegowa manualna skrzynia biegów ZF, również w pełni odrestaurowana, przekazuje moc na tylne koła. To właśnie ta skrzynia, mimo swojej awarii podczas wyścigu, stała się standardowym wyposażeniem wszystkich późniejszych GT40 po intensywnych testach przeprowadzonych z wykorzystaniem GT/109.
Konstrukcja samochodu jest równie imponująca co jego napęd. Stalowa rama zapewnia niezbędną sztywność, mimo braku dachu. Aerodynamika otwartego nadwozia różni się od wersji coupé – przedni pas został przeprojektowany dla poprawy przyczepności przy wysokich prędkościach, a wloty powietrza z tyłu są nieco wyższe. Te subtelne różnice sprawiają, że Roadster ma swój unikalny charakter, balansując między wyścigową funkcjonalnością a wizualną elegancją.
„Ten samochód reprezentuje kluczowy moment w rozwoju programu GT40,” mówi historyk motoryzacji i ekspert od wyścigów Le Mans, Richard Thompson. „Chociaż wersja Roadster ostatecznie ustąpiła miejsca coupé, doświadczenia zdobyte podczas jej rozwoju i testów były nieocenione dla późniejszych sukcesów Forda.”
Podróż przez dekady
Po zakończeniu swojej roli jako pojazd testowy, GT/109 trafił w 1968 roku do rąk słynnego kalifornijskiego customizera Deana Jeffriesa. To właśnie dzięki jego opiece samochód przetrwał kolejne dekady w doskonałym stanie, unikając losu wielu innych prototypów, które zostały zniszczone po zakończeniu testów.
W 2013 roku założyciel Mecum Auctions, Dan Mecum, odkupił pojazd od rodziny Jeffriesa i zlecił kompleksową renowację, która przywróciła GT/109 do oryginalnej konfiguracji z Le Mans. Odrestaurowany samochód zaczął odnosić sukcesy na najbardziej prestiżowych konkursach elegancji. W 2016 roku zdobył drugie miejsce w swojej kategorii na słynnym Pebble Beach Concours d’Elegance, ustępując jedynie zwycięskiemu GT40 z Le Mans 1966. W tym samym roku został również nagrodzony tytułem Best of Show na Milwaukee Concours d’Elegance.
Co ciekawe, nadchodząca aukcja będzie już trzecią próbą sprzedaży tego wyjątkowego samochodu przez Mecum. Wcześniejsze próby w 2018 i 2020 roku nie przyniosły oczekiwanych rezultatów – samochód nie osiągnął wymaganej ceny minimalnej. Jednak rynek kolekcjonerski nieustannie ewoluuje, a wartość historycznych pojazdów wyścigowych stale rośnie. Być może sprawdzi się tutaj powiedzenie, że do trzech razy sztuka i GT40 Roadster znajdzie nowego właściciela.
Biały kruk na rynku kolekcjonerskim
Wartość jaką reprezentuje sobą GT/109 jest trudna do przecenienia. Jako jeden z zaledwie dwóch zachowanych prototypów Roadster i jedyny, który kiedykolwiek ścigał się w Le Mans, samochód zajmuje wyjątkowe miejsce w historii motoryzacji. Eksperci szacują jego wartość na ponad 7,5 miliona dolarów, co stawia go wśród najcenniejszych Fordów na świecie.
Dla porównania, drugi zachowany prototyp Roadstera, oznaczony jako GT/108, został sprzedany na aukcji RM Sotheby’s w Monterey w 2019 roku za 7,65 miliona dolarów. GT/108, choć równie rzadki, nie ma za sobą historii wyścigowej w Le Mans, co potencjalnie czyni GT/109 jeszcze cenniejszym.
Prędkość i innowacje
Historia GT/109 jest nierozerwalnie związana z szerszą sagą Forda GT40 – samochodu, który powstał z determinacji Henry’ego Forda II, by pokonać Ferrari na europejskiej ziemi. Po nieudanej próbie zakupu włoskiej marki, Ford postanowił zbudować własny samochód wyścigowy, który mógłby rywalizować z najlepszymi europejskimi konstrukcjami.
Program GT40 ostatecznie osiągnął swój cel, dominując w Le Mans przez cztery kolejne lata. Choć wersja Roadster nie odegrała głównej roli w tych zwycięstwach, była istotnym elementem procesu rozwojowego, który doprowadził do sukcesu. Doświadczenia zdobyte podczas testów GT/109 i innych prototypów przyczyniły się do stworzenia legendarnego Mk IV, który wygrał Le Mans w 1967 roku, osiągając prędkość ponad 342 km/h na prostej Mulsanne.
Dziś, niemal 60 lat po swoim debiucie, GT/109 pozostaje świadectwem amerykańskiej determinacji, inżynieryjnego geniuszu i sportowej rywalizacji, która pchnęła motoryzację do przodu. Dla kolekcjonera, który zdecyduje się na jego zakup, będzie to nie tylko inwestycja finansowa, ale również szansa na posiadanie namacalnego kawałka historii motoryzacji.
Czy 17 maja 2025 roku GT/109 znajdzie nowego właściciela? Niezależnie od wyniku aukcji, ten wyjątkowy samochód na zawsze pozostanie symbolem epoki, gdy amerykański producent rzucił wyzwanie europejskiej dominacji w wyścigach długodystansowych i ostatecznie odniósł spektakularny sukces.