Ian Callum przywraca blask ikonicznego Jaguara E-Type
Gdy legendarny projektant motoryzacyjny bierze na warsztat jeden z najpiękniejszych samochodów w historii, efekt może być tylko jeden – zapierający dech w piersiach. W świecie, gdzie restomody klasycznych samochodów stają się coraz popularniejsze, pojawił się projekt, który podnosi poprzeczkę i wyznacza nowe standardy elegancji oraz wyrafinowania.
Ian Callum, były dyrektor designu Jaguara, człowiek odpowiedzialny za takie arcydzieła jak Aston Martin DB7 czy Jaguar F-Type, powraca do korzeni brytyjskiej motoryzacji, prezentując swoją wizję odrodzonego Jaguara E-Type. Czy można udoskonalić samochód, który Enzo Ferrari nazwał „najpiękniejszym autem świata”? Callum Designs właśnie udowadnia, że tak
Wizja mistrza na nowoczesnego klasyka
Callum Designs zaprezentowało 15 maja 2025 roku swoją najnowszą koncepcję w ramach serii „Portfolio Project” – zmodernizowaną wersję Jaguara E-Type, która zachwyca subtelnością zmian przy jednoczesnym zachowaniu duszy oryginału. Projekt nie jest zwykłym odświeżeniem – to raczej hołd złożony legendzie, interpretacja tego, jak E-Type mógłby wyglądać, gdyby został zaprojektowany z myślą o współczesnych standardach, ale z poszanowaniem swojego dziedzictwa.
Samochód zachowuje charakterystyczną, opływową sylwetkę oryginału z 1961 roku – długą maskę i zwężający się tył – ale siedzi niżej i szerzej na drodze. Callum usunął tradycyjne chromowane zderzaki, nadając pojazdowi czystszy profil, podobny do lekkich modeli wyścigowych z lat 60. Minimalistyczne podejście do designu widoczne jest w każdym detalu – od zlicowanych klamek drzwi po zaktualizowane oświetlenie LED, które dyskretnie wkomponowuje się w klasyczną sylwetkę.
Inżynieria emocji: pod maską legendy
Choć Callum Designs nie ujawniło jeszcze pełnej specyfikacji technicznej, wszystkie znaki wskazują na to, że nie będzie to kolejny elektryczny restomod. Obecność pięciobiegowej manualnej skrzyni biegów i dwóch dużych rur wydechowych z tyłu sugeruje, że pod długą maską znajdzie się silnik spalinowy. Spekulacje wskazują na potencjalną moc około 300-380 KM i moment obrotowy w okolicach 500 Nm.
Projektując nową interpretację E-Type’a, chciałem zachować esencję oryginału, jednocześnie usuwając wszystko, co zbędne,” mógłby powiedzieć Ian Callum.
Szacowane osiągi obejmują przyspieszenie od 0 do 100 km/h w około 4,5 sekundy i prędkość maksymalną przekraczającą 257 km/h. To wartości, które pozwalają nowemu E-Type’owi konkurować ze współczesnymi sportowymi samochodami, jednocześnie oferując doświadczenie jazdy, które pozostaje wierne duchowi oryginału.
Samochód został znacząco obniżony w porównaniu do pierwowzoru, a rozstaw kół poszerzony, by lepiej wypełnić charakterystyczne, wybrzuszone nadkola E-Type’a. Koła to wyjątkowy projekt z wklęsłymi tarczami aerodynamicznymi, których centralny wzór wydaje się inspirowany oryginalnymi piastami z nakrętkami typu knock-off.
Kabina przyszłości z nutą nostalgii
Wnętrze nowego E-Type’a to mistrzowska lekcja równowagi między analogowym urokiem a cyfrową funkcjonalnością. Czerwona skórzana tapicerka i drewniana kierownica przywołują ducha lat 60., podczas gdy przezroczysta konsola środkowa z dotykowymi elementami sterującymi i cyfrowymi wskaźnikami dyskretnie wprowadza samochód w XXI wiek.
Projektując wnętrze, chcieliśmy stworzyć przestrzeń, która szanuje ducha oryginału, ale oferuje komfort i funkcjonalność, jakiej oczekują współcześni kierowcy.
Callum zachował dwa główne analogowe wskaźniki przed kierownicą – prędkościomierz i obrotomierz – ale pomiędzy wskaźnikami paliwa i temperatury oleju umieścił nowoczesne wyświetlacze nawigacji i multimediów. Całość pozostaje minimalistyczna, bez przeładowania technologią, która mogłaby zakłócić klasyczny charakter wnętrza.
Od ikony do legendy – historia E-Type’a
Aby w pełni docenić znaczenie projektu Calluma, warto przypomnieć sobie historię oryginału. Jaguar E-Type zadebiutował 15 marca 1961 roku, wywołując sensację w świecie motoryzacji. Jego premiera była tak wyczekiwana, że Bob Berry, ówczesny dyrektor Jaguara, musiał pędzić samochodem prosto z fabryki w Coventry do Genewy, docierając zaledwie 20 minut przed oficjalną prezentacją.
E-Type był rewolucyjny pod wieloma względami – nie tylko ze względu na swój oszałamiający wygląd, ale także dzięki zaawansowanym rozwiązaniom technicznym, takim jak niezależne zawieszenie tylne i hamulce tarczowe na wszystkich kołach, co stawiało go daleko przed konkurencją. Co więcej, w momencie premiery kosztował około 2250 funtów (równowartość około 38 000 funtów w dzisiejszej wartości pieniądza), co czyniło go zaskakująco przystępnym cenowo w porównaniu z innymi samochodami sportowymi tamtej epoki.
To nie jest muzealny eksponat – to samochód stworzony do jazdy.
Przez 15 lat produkcji powstały trzy serie E-Type’a, a samochód zdobył status jednego z najbardziej ikonicznych pojazdów wszech czasów. Dziś oryginalne egzemplarze osiągają zawrotne ceny na aukcjach, a ich wartość stale rośnie.
Sztuka na kołach i detale, które robią różnicę
Nowy E-Type od Callum Designs to prawdziwe dzieło sztuki, w którym każdy detal został starannie przemyślany. Matowy szary lakier podkreśla płynne linie nadwozia, podczas gdy brak chromowanych dodatków pozwala w pełni docenić czystość formy. Trójramienne felgi z aerodynamicznymi dyskami dodają nowoczesnego charakteru, jednocześnie nawiązując do wyścigowego dziedzictwa marki.
Przednie i tylne światła otrzymały nowe obudowy, zachowując jednak charakterystyczny kształt oryginału. Większe końcówki układu wydechowego sugerują potężny dźwięk, jaki może wydobywać się spod maski. Wszystkie te zmiany są subtelne, ale razem tworzą samochód, który wygląda jak E-Type ewoluujący w alternatywnej rzeczywistości – znajomy, ale jednocześnie świeży i ekscytujący.
To, co widzicie, to nie jest zwykły restomod. To raczej alternatywna historia – jak mógłby wyglądać E-Type, gdyby ewoluował naturalnie przez dekady, zachowując swoją esencję, ale adaptując się do współczesnych standardów designu i inżynierii.
Ekskluzywność na miarę legendy
Choć obecnie E-Type od Callum Designs pozostaje w fazie koncepcyjnej, firma sugeruje, że mogłaby zbudować pojedyncze egzemplarze dla odpowiednich klientów. Proces wymagałby dostarczenia oryginalnego E-Type’a jako bazy do przebudowy, a cena takiego przedsięwzięcia pozostaje nieujawniona – choć z pewnością byłaby znacząca.
Projekt jest częścią serii „Portfolio Project” Callum Designs, która pozwala zespołowi projektantów i inżynierów firmy na kreatywną ekspresję i demonstrację swoich możliwości. Choć nie wszystkie koncepcje z tej serii trafiają do produkcji, stanowią one ważny poligon doświadczalny dla innowacyjnych pomysłów i rozwiązań.
Czy ten nowoczesny E-Type znajdzie swoich nabywców? Historia pokazuje, że ekskluzywne restomody klasycznych samochodów, takie jak te tworzone przez firmy Eagle czy Singer, cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród kolekcjonerów i entuzjastów, którzy cenią sobie połączenie klasycznego stylu z nowoczesną niezawodnością i osiągami. Callum Designs z pewnością ma potencjał, by dołączyć do tego elitarnego grona twórców samochodowych dzieł sztuki.
A Ty, co myślisz o tej nowoczesnej interpretacji legendy? Czy Ian Callum oddał hołd oryginałowi, czy może poszedł o krok za daleko?
