Connect with us

Hi, what are you looking for?

Aktualności

Guanci SJJ czyli amerykański sen, który nie doczekał się spełnienia

Prototypowe Guanci SJJ
Prototypowe Guanci SJJ foto: hagerty.com/marketplace

Guanci SJJ – Marzenie, które mogło zmienić amerykańską historię

W motoryzacji istnieje wiele „co by było, gdyby” – projektów, które mimo ogromnego potencjału nigdy nie ujrzały światła dziennego. Lata 70. i 80. to okres, gdy amerykańska motoryzacja znalazła się w defensywie. Restrykcyjne przepisy dotyczące emisji spalin i bezpieczeństwa, znane jako era Malaise, dosłownie wyssały pasję z samochodów sportowych tamtego okresu.

Legendarne marki jak MG i Triumph stawały się coraz większe, wolniejsze, by ostatecznie zniknąć z rynku (odpowiednio w 1980 i 1981 roku). Nawet Corvette straciła znaczną część swojego charakteru na ołtarzu niższej emisji, bezpieczeństwa pasażerów i lepszej ekonomii paliwa. W tym trudnym klimacie pojawił się człowiek, który postanowił stworzyć lepszy samochód sportowy – John J. Guanci Jr. Czy kiedykolwiek słyszeliście o samochodzie, który mógł zmienić oblicze amerykańskiej motoryzacji, ale pozostał jedynie pięknym marzeniem?

Od żołnierza do wizjonera motoryzacji

John J. Guanci Jr. (1940-2024) nie był człowiekiem, którego można było lekceważyć. Jako były Green Beret służył w 82. Dywizji Powietrznodesantowej oraz w 7. Siłach Specjalnych w latach 1958-1961. Jego służba wojskowa zabrała go w najdalsze zakątki świata, a duch przygody i determinacji przeniósł się później na jego rolę cywilnego przemysłowca. W latach 70. był głównym inżynierem projektantem i właścicielem Precision Quincy, producenta pieców przemysłowych, który wyróżniał się unikatową zdolnością tworzenia produktów na miarę, zamiast wciskania klientom szablonowych rozwiązań.

Klinowa sylwetka Guanci SJJ
Klinowa sylwetka Guanci SJJ foto: hagerty.com/marketplace

Nic dziwnego, że taki przedsiębiorca zapragnął stworzyć samochód sportowy o bezkompromisowej konstrukcji, skrojony na miarę niedostatecznie obsługiwanego rynku. W 1977 roku Guanci założył Guanci Automobiles w Woodstock w stanie Illinois. Wizją firmy było stworzenie amerykańskiego GT z DNA samochodu wyścigowego, nazwany Guanci SJJ – od inicjałów żony Guanciego (Susan) i syna (John Joseph).

Technologiczny majstersztyk z duszą wyścigową

Stalowo-aluminiowy monokok SJJ pochodził od projektanta samochodów Can-Am, Boba McKee, a nadwozie z włókna szklanego zostało ukształtowane przez byłego projektanta Chryslera, Mike’a Williamsa oraz Alejandro de Tomaso. To połączenie talentów zapowiadało coś wyjątkowego.

Pierwsze dwa prototypy SJJ napędzane były silnikiem Chevroleta L-82 small block V8, jednym z najgorętszych silników ery Malaise. Ostatni prototyp z 1982 roku wyposażony był początkowo w silnik Buick Turbo V6, który prawdopodobnie generował godne szacunku 180 KM, podobnie jak konstrukcje z przepływowym gaźnikiem stosowane w Buickach tamtej epoki.

Silnik SJJ
Silnik SJJ foto: hagerty.com/marketplace

Jednak prawdziwa magia nastąpiła później, gdy samochód przeszedł znaczącą modernizację. Silnik V6 został zastąpiony aluminiowym V8 z Oldsmobile Aurora, co przyniosło wzrost mocy o około 70 KM przy jednoczesnym zmniejszeniu masy. Ta czterozaworowa jednostka z podwójnymi wałkami rozrządu w głowicy (DOHC) tchnęła nowe życie w ten klasyczny projekt, łącząc nowoczesną technologię z klasyczną sylwetką.

Integracja nowego silnika była tak perfekcyjna, że tylko najbardziej wnikliwe oko mogło zauważyć, że nie był to oryginalny element. Wiązka przewodów z Oldsmobile i skrzynka bezpieczników z mini bezpiecznikami zostały idealnie wkomponowane w klasyczne nadwozie. Ktokolwiek wykonał tę modernizację, zasługuje na najwyższe uznanie za swoją ciężką pracę.

Europejska elegancja w amerykańskim wydaniu

Patrząc na Guanci SJJ, trudno nie zauważyć jego europejskich inspiracji. Klinowaty profil z lat 70., perfekcyjnie wyprofilowany, by przyjąć elementy GM, takie jak światła Corvette czy klamki drzwi i lusterka boczne z drugiej generacji Camaro, przywodzi na myśl najlepsze włoskie projekty tamtej epoki.

Wnętrze SJJ emanuje luksusem i sportowym charakterem. Elementy wykończone skórą, system audio Blaupunkt i odpowiednie dla epoki fotele kubełkowe Scheel-Mann nadają SJJ klimat europejskiego samochodu turystycznego. Nawet tkanina na kartach drzwiowych pasuje do tkanin siedzeń, co świadczy o dbałości o detale.

Wnętrze Guanci SJJ
Wnętrze Guanci SJJ foto: hagerty.com/marketplace

Sylwetka SJJ przypomina nieco Maserati Bora, z elegancką, opływową linią dachu i agresywnym, niskim profilem. Niektórzy komentatorzy dostrzegają w nim również elementy Maserati Indy czy Alpine A310 z 1971 roku. Ta mieszanka stylów tworzy coś unikatowego – samochód, który mógłby z powodzeniem konkurować z najlepszymi europejskimi GT, jednocześnie zachowując amerykańską duszę.

„To, co wyróżnia SJJ, to sposób, w jaki łączy europejską finezję z amerykańską praktycznością,” mógłby skomentować ekspert motoryzacyjny. „Nie jest to ani kopia europejskiego GT, ani typowo amerykański muscle car – to coś zupełnie nowego, co mogło otworzyć nowy rozdział w historii amerykańskiej motoryzacji.”

Niedokończona symfonia na czterech kołach

Gotowy samochód koncepcyjny został pokazany światu w 1979 roku na pobliskich targach Chicago Auto Show i wzbudził znaczne zainteresowanie mediów. Potencjał był tak duży, że Motor Trend opisywał SJJ co najmniej dwukrotnie (w styczniu 1982 i marcu 1985 roku). Łącznie zbudowano trzy prototypy, z których ostatni, z 1982 roku, przetrwał do naszych czasów.

Tył z wyraźnym oznaczeniem producenta
Tył z wyraźnym oznaczeniem producenta foto: hagerty.com/marketplace

Ten egzemplarz został niedawno sprzedany na Hagerty Marketplace za 27 285 dolarów, z zaledwie 209 milami na zmodyfikowanym liczniku. Pozostaje prototypem bez tytułu prawnego do jazdy po drogach publicznych, ale to nie powstrzymało licytujących przed wyłożeniem funduszy na zakup tego kawałka inżynieryjnej historii. Ostateczna kwota jest imponująca, biorąc pod uwagę wielkość firmy, ale samo eleganckie stylistycznie nadwozie SJJ jest warte ostatecznej ceny sprzedaży.

Ostatni Guanci SJJ z 1982 roku został przekazany przez syna Guanciego organizacji non-profit Genius Garage Student Racing w okresie śmierci jego ojca. Jest to smutne, ale jednocześnie piękne zakończenie historii samochodu, który mógł zmienić oblicze amerykańskiej motoryzacji, ale nigdy nie trafił do produkcji seryjnej.

Czy marzenie przetrwało

Patrząc na Guanci SJJ z perspektywy 2025 roku, nie można oprzeć się wrażeniu, że amerykańska motoryzacja straciła szansę na coś wyjątkowego. W czasach, gdy elektryfikacja zmienia oblicze przemysłu samochodowego, historia SJJ przypomina nam, że innowacja często pochodzi z nieoczekiwanych miejsc, a wielkie pomysły mogą narodzić się z pasji pojedynczego człowieka.

Czy Guanci SJJ mógłby odnieść sukces, gdyby wszedł do produkcji? Czy zmieniłby oblicze amerykańskiej motoryzacji? Tego nigdy się nie dowiemy. Ale jedno jest pewne – jego duch żyje w każdym małym producencie, który odważa się marzyć o stworzeniu czegoś wyjątkowego wbrew wszelkim przeciwnościom.

A może Ty znasz inne zapomniane perełki motoryzacji, które zasługują na przypomnienie?

ZOBACZ WIĘCEJ: